Dnia 24.10.2024r. wyruszyliśmy na wycieczkę w stronę Oławy. W tej eskapadzie wzięło udział ponad 100 uczniów z klas IV-VIII, naszym celem było Muzeum Motoryzacji „Wena” w Oławie. Obiekt to jednopiętrowa, wielka, nowo wybudowana hala, w której znajduje się niesamowita kolekcja różnych pojazdów, ustawionych od ‘’najstarszego’’ i najmniej skomplikowanego na świecie Freda Flinstona z kreskówki „The Flinstones”. Tak naprawdę jest tu wszystko to, co w historii motoryzacji się liczy. Począwszy od rowerów, motocykli poprzez różnego rodzaju samochody, których jest najwięcej, bo ponad trzysta egzemplarzy. Szczególne miejsce zajmuje tu polska motoryzacja, na czele ze specjalną ekspozycją poświęconą dla Fiata 126p, jego wszystkim „wcieleniom”, na jego pięćdziesiątą rocznicę powstania, pierwsze powojenne Warszawy, Syreny, Polonezy i inne popularne kiedyś auta, po nowocześniejsze marki: BMW, Porsche, Lamborghini, Ferrari, auta przygotowane do sportu czy egzemplarz dostojnego Maybacha. Pojazdy pochodzą w większości z Polski, ale także z innych krajów, m. in. z Włoch, USA, Niemiec, Francji, Anglii , nawet z Japonii. Każdy egzemplarz posiada tabliczkę z opisem swojej ciekawej historii. Ciekawostką jest, że Pan Tomasz, właściciel Muzeum, na pierwszym miejscu podczas tworzenia tej pięknej kolekcji stawia na to, żeby pojazd miał jak najmniejszy przebieg kilometrów. Ogromną frajdę sprawiło uczniom to, że można „odpalić” poprzez przekręcenie kluczyka w stacyjce, specjalnie wyeksponowany silnik Fiata 126p, a obok dzięki multimedialnemu projektowi można było „pomalować” według własnego pomysłu inny egzemplarz „maluszka”. Kolejna atrakcja to sterowanie kolejką elektryczną czy projekcja w zabytkowym autobusie „wiadomości w pigułce” o życiu w PRL-u. Uczniowie mogli przenieść się również w „świat”, w jakim żyli ich dziadkowie, być może nawet i rodzice, którzy pamiętają tamte czasy. Zobaczyli zbiór pamiątek z tamtej epoki, takich jak: budka telefoniczna, dystrybutor do nalewania paliwa, kiosk „ Ruch” czy mniejsze przedmioty jak odkurzacze, sokowirówki, zabawki, artykuły szkolne, butelki po napojach różnego rodzaju, sprzętu RTV i AGD czy instrumenty muzyczne i inne. Z potwierdzonego źródła wiadomo, że artefaktów z „przeszłości” jest trzydzieści trzy tysiące! Zajrzeliśmy też do baru z zimnymi przekąskami, gdzie smak czekoladowego bloku, można było popić parzoną kawą w szklance z koszyczkiem, a „śledzika” lub sałatkę jarzynową kolorową oranżadą. Atrakcją samą w sobie jest Pan Leszek, przez znających go zwanym Ministrem Leszkiem, nietuzinkowy mechanik, który znany jest z rolek nagrywanych z Muzeum na Tik – Toku. Po kilkugodzinnej wędrówce w świecie motoryzacji udaliśmy się na posiłek do restauracji McDonald. Wróciliśmy z tej wyprawy bardzo podekscytowani i zadowoleni. Każdy kto lubi motoryzację i chociaż trochę się nią interesuje powinien zobaczyć Muzeum Motoryzacji „Wena” w Oławie. Zdecydowanie polecamy to miejsce.
Op. Joanna Barszcz